Jest to piękny i cenny przyrodniczo las o powierzchni 70 ha, położony w granicach Białegostoku.
Rosną tam drzewa w bardzo zróżnicowanym wieku. Szkoda tylko, że nie ma martwych stojących i w różnych fazach rozkładu. A to naprawdę robiło by jeszcze większe wrażenie na zwiedzających go, a dla przyrodników przedstawiał by wówczas zdecydowanie większą wartość. Myślę, że o to zadbają pracownicy gospodarstwa leśnego, w których to granicach on znajduje się. Nadzieja jest w nich, że nie będą wycinać i usuwać nawet obumierających drzew,właśnie tych drzew, które to dla przyrody przedstawiają wielką wartość, gdyż to one są bazą pokarmową, kryjówkami i miejscami lęgowymi licznej i różnorodnej rzeszy organizmów. Biolodzy mówią i piszą, że z martwego drzewa korzysta więcej organizmów zarówno zwierzęcych jak i roślinnych niż z żywego. Te pierwsze drzewa w wyraźny sposób powiększają bioróżnorodność ekosystemów leśnych, które to zróżnicowanie gatunków jest przecież przedmiotem ochrony przyrody.
A tak wygląda ten rezerwat zimą.