Najpospolitszy
śpiewak
Tą małą - bo wielkości wróbla - skrzydlatą istotę słyszymy bardzo często w miejskim parku, kępie drzew śródpolnych, sadzie, lesie. Śpiew tego ptaka często towarzyszy filmowym scenom rozgrywającym się w lesie, gdyż reżyserowie - i słusznie - kojarzą sobie ten głos przede wszystkim z tym siedliskiem.
Zięba - bo tym razem zamierzam przedstawić tego ptaka - przylatuje do nas bardzo wcześnie, zanim nastanie fenologiczna wiosna. Powrót swój oznajmia krótkim, cichym i niezdecydowanym śpiewem, który stopniowo doskonali i po kilku dniach dochodzi do perfekcji. Śpiew zięby, w pełnym brzmieniu, niektórzy kojarzą z
szybko wypowiadanymi słowami: "myślisz, żem cię na śliwkach nie widział"; poza śpiewem dysponuje również i takimi głosami jak: "pink pink" i "szirr". Obecnie, chcąc usłyszeć naszego bohatera wystarczy tylko na chwilę wejść do ogrodu, na cmentarz i wszędzie tam gdzie rośnie kępa drzew; chętnie przebywa w mieście, nawet przy ruchliwych ulicach, gdzie nieraz miałem okazję - po charakterystycznym i głośnym śpiewie - stwierdzić jego obecność.
Okres lęgowy u zięby rozpoczyna się w kwietniu. W tym czasie nie jest płochliwa i do siedzących w parku na ławce zbliża się na odległość kilku metrów. Z tej odległości możemy dokładnie obejrzeć ładne upierzenie samczyka: ma niebieskoszarą górną część główki, kark i bok szyi; czarne - czoło; policzki, pierś, brzuch i grzbiet - czerwonobrązowe; przez czarne skrzydła - w poprzek - przechodzą po dwa białe - wyraźnie widoczne i charakterystyczne - paski, które najbardziej rzucają się w oczy w czasie lotu. Samica jest skromnie ubarwiona: w upierzeniu dominują różne odcienie szarości, tłumiące inne kolory.
W wybranym rewirze lęgowym ptaki budują gniazdo - zwykle przy pniu drzewa na wyrastających z niego cienkich gałązkach - z porostów, mchów i pajęczyny splatającej materiał; środek - wyściełają miękkimi piórkami i sierścią. Na bardzo miękkim posłaniu, samica składa pięć lub sześć zielononiebieskich jaj pokrytych brązowymi plamkami. Gniazdo i ptaka siedzącego w nim nie łatwo spostrzec, bo ich barwy zlewają się tłem pnia drzewa.
Po dwóch tygodniach cierpliwego wygrzewania, ze skorupek uwalniają się pisklęta; są ślepe - i jak wszystkie typowe gniazdowniki do których należą - na rodziców reagują otwierając szeroko dziobki. Maleństwa karmione są tylko drobnymi bezkręgowcami a szczególnie owadami i ich larwami, i przez to zięby przynoszą korzyść głównym producentom żywności - rolnikom. Pisklęta opuszczają przytulne gniazdko zanim nauczą się latać.
Dorosłe ptaki - jako ziarnojady - żywią się często nasionami roślin, w tym również - chwastów.
Zięby, przed odlotem na zimowisko, skupiają się w liczne stada i razem ze swoimi krewniaczkami - ziębami jer przybyłymi z Północnej Europy - wędrują po kraju. Od nas odlatują do Europy Południowej u schyłku jesieni.
zwieros@op.pl
.