Na górskim szlaku
 
 Góry. Krajobraz

 Cudny, uroczy.
 Woda wypływa

Ze stromych zboczy,

 Z białych niknących

Języków śniegu;
 Spadek gór wodzie

Dodaje biegu
 

I szum strumyka

Bardziej się wzmaga.
 Idziemy wyżej,

Pchnie nas odwaga
 

I chęć spojrzenia

Na wszystko z góry.
 Może jesteśmy

Takiej natury?
 

Chłopcy przed nami -

Tak, są na przedzie.

Patrzcie chłopaki,

Tam są niedźwiedzie

 

 -Wołamy do nich

 - Wyżej przy sośnie.

Widzimy - krzyczą

Zgodnie radośnie.

 

Z gór płyną do nas

Głosy świstaków

I wszędobylskich

Ptaków śpiewaków.

 

To wszystko dobrze

 Każdy z nas słyszy

Może utrwalmy

Góry na kliszy.

 

Skoro dzień ładny,

Słoneczko świeci?
 -Tak proponują

Nam nasze dzieci.
 

Dobrze, wspaniale

 - Przystaję na to.
 Trzeba utrwalić

Te górskie lato

Jakiego nie ma

U nas na dole.
 Tam mamy płasko

Tak jak na stole -
 Równina, łąka,

Rozległe pole.
 

I wiec dlatego,

Z tej to przyczyny
 Bardziej nas cieszą

Góry, wyżyny.
 

Góry chwalimy

Choć mniej je znamy.
 My także ładny

Krajobraz mamy.
 

Mamy największy

 Park Narodowy
 I klimat także

Przyjemny, zdrowy,
 

Którego każdy

Nam pozazdrości.
 Więc zapraszamy

Do siebie w gości.

 

Damy wam wiele

Ciepła radości,
 I miłych wrażeń,

I serdeczności.

 

krispa@go2.pl 

Karkonosze (wczasy 94 r.)

Do strony głównej