Magda i Maciej Tracz                                                                                                

Jak objąć ochroną tereny cenne przyrodniczo

 

Przyszło nam w udziale pisać o procedurach prawnych, artykułach i paragrafach tam, gdzie opowiada się zwykle o wspaniałym terenie, o krajobrazach pełnych żywej, nieskażonej przyrody. Nie jest to zadaniem łatwym i przyjemnym. Chcielibyśmy jednak przekonać Czytelników, że metody skutecznej ochrony przyrody nie mogą ograniczyć się li tylko do kontaktów z nią i zachwytu nad jej pięknem oraz głębokiego wewnętrznego przekonania o konieczności, słuszności, potrzebie zrobienia czegoś na jej rzecz. Chcielibyśmy pokazać, że najprostszą drogą zachowania w środowisku tego, co dzikie i nieskażone, jest wykorzystanie możliwości prawnych i administracyjnych, jakie zawarte są w polskich ustawach i rozporządzeniach.

 

    Nie wszyscy zdajemy sobie sprawę, że na terenie Polski z mocy samego prawa chronionych jest wiele organizmów i elementów środowiska. Na podstawie rozporządzenia Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych

i Leśnictwa z dnia 6 kwietnia 1995 r. w sprawie gatunkowej ochrony roślin objęto ochroną ścisłą lub częściową wybrane gatunki dziko występujących roślin polskich, których listę znajdzie Czytelnik w załączniku z pełnym tekstem rozporządzenia na końcu książki. Metody ochrony wprowadzone w tym akcie są jednak wysoce niewystarczające ponieważ zakaz niszczenia roślin pozostających pod ochroną ścisłą dotyczy tylko działań umyślnych i nie ma zastosowania do "czynności związanych z prowadzeniem racjonalnej gospodarki człowieka, a szczególnie: rolnej, leśnej i rybackiej". Oznacza to, że prawo w całym swym majestacie sankcjonuje "nieumyślne" niszczenie roślin chronionych oraz, że ścigać będzie i karać osobnika, który po lekcji biologii zerwie gałązkę dzikiego wiciokrzewu, żeby sobie tę chronioną roślinkę lepiej obejrzeć, a może pozostawić w przekonaniu dobrze wypełnionego obowiązku leśniczego, który podczas "racjonalnie" przeprowadzonego zrębu zniszczy stanowisko widłaka na powierzchni kilku hektarów.

Na podstawie rozporządzenia Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych

i Leśnictwa z dnia 6 stycznia 1995 r. w sprawie gatunkowej ochrony zwierząt chronionych jest około 520 gatunków rodzimych zwierząt (paragraf 1), miejsca rozrodu i regularnego przebywania gatunków chronionych:

 

   1.  w odniesieniu do 17 gatunków ptaków i 2 gatunków gadów wymienionych w paragrafie 2.4  poprzez wprowadzenie stref ochronnych 200 i 500 m z odpowiednimi zakazami,

   2. w odniesieniu do pozostałych gatunków chronionych poprzez zakaz "niszczenia i usuwania krzewów i drzew (szczególnie dziuplastych), skarp i urwisk, śródpolnych i śródleśnych "oczek wodnych", bagien, torfowisk oraz wydm, które są miejscami rozrodu i regularnego przebywania gatunków chronionych, zakaz nie dotyczy usuwania drzew i krzewów w związku z potrzebami wykonywania ochrony oraz potrzebami wynikającymi z prowadzenia racjonalnej gospodarki człowieka, a szczególnie rolnej, leśnej, rybackiej" (paragraf 2.3).

 

Na mocy paragrafu 3 wprowadzono także ochronę mrowisk w lasach, mimo że poszczególne gatunki mrówek nie są chronione. Przepisy tego rozporządzenia, w przeciwieństwie do ustaleń poprzednio wymienianego, mogą mieć ogromne znaczenie praktyczne. Wprawdzie tak jak i poprzednio zabrania się jedynie "umyślnego zabijania, okaleczania  i płoszenia", "umyślnego niszczenia gniazd, legowisk, nor i żeremi oraz jaj, postaci młodocianych i form rozwojowych", lecz inne ustalenia tego aktu dają możliwość skutecznych działań. Do najważniejszych, z punku widzenia praktyka, należy niewątpliwie przepis paragrafu 2.4 o ochronie strefowej. Oprócz samego zwierzęcia na podstawie tego paragrafu chronione jest jego siedlisko, a to, jak wiadomo, jest podstawą skuteczności zabiegów ochronnych. W tym miejscu należy zaznaczyć raz jeszcze, że ochrona strefowa przysługuje wymienionym w rozporządzeniu gatunkom z mocy prawa, a oznacza to, że strefy ochronne i obowiązujące w nich zakazy i ograniczenia związane są z istnieniem w konkretnym miejscu i czasie gniazda np. bielika, a nie z faktem jego formalnego wskazania w trybie administracyjnym. W przełożeniu na szarą codzienność znaczy to tyle, że leśniczy znając gniazdo bielika na swoim terenie ma obowiązek stosować się do postanowień rozporządzenia bez względu na to, czy służby ochrony przyrody wiedzą o istnieniu tego stanowiska i bez względu na to, czy gdziekolwiek i kiedykolwiek powstał formalny dokument na ten temat. Formalne zatwierdzenie miejsca rozrodu lub regularnego przebywania jest zagadnieniem wtórnym w stosunku do zastosowania  ochrony strefowej w konkretnym przypadku i wynika z paragrafu 2.5 omawianego rozporządzenia, w którym prawodawca nakłada na wojewodę obowiązek wyznaczenia stanowisk gatunków chronionych w terenie i prowadzenia ich rejestru. W miejscu tym warto zastanowić się głębiej nad znaczeniem przepisu paragrafu 2.5 na tle całości rozporządzenia o ochronie gatunkowej zwierząt. Pełne brzmienie tego punktu jest następujące: "Wojewoda wyznacza granice miejsc rozrodu i regularnego przebywania gatunków chronionych oraz prowadzi ich wykaz". Spróbujmy wyjaśnić poszczególne elementy tego sformułowania:

1) pojęcie "gatunki chronione" definiowane jest w paragrafie 1 rozporządzenia jako wszystkie gatunki z listy przedstawionej w tym paragrafie,

2) pojęcie "miejsce rozrodu i regularnego przebywania" pojawia się w rozporządzeniu kilkakrotnie, między innymi:

- w paragrafie 2.3 "Zabrania się niszczenia i usuwania krzewów i drzew (szczególnie dziuplastych), skarp i urwisk, śródpolnych i śródleśnych 'oczek wodnych', bagien, torfowisk oraz wydm, które są miejscami rozrodu i regularnego przebywania gatunków chronionych, zakaz nie dotyczy usuwania drzew i krzewów w związku z potrzebami wykonywania ochrony oraz potrzebami wynikającymi z prowadzenia racjonalnej gospodarki człowieka, a szczególnie rolnej, leśnej, rybackiej",

- w paragrafie 2.4 "W odniesieniu do miejsc rozrodu i regularnego przebywania gatunków chronionych: (lista 19 gatunków) zabrania się - w odległości do 200 m od tych miejsc w okresie całego roku, a w odległości do 500 m od tych miejsc w okresie od dnia 1 lutego do dnia 31 sierpnia - dokonywania zmian obejmujących wycinanie drzew i krzewów, prowadzenie robót melioracyjnych, wznoszenie obiektów, urządzeń i instalacji oraz innych prac mających wpływ na ochronę miejsc rozrodu i regularnego przebywania gatunków chronionych, a także zabrania się przebywania poza miejscami wyznaczonymi."

Zwróćmy uwagę na fakt, że zacytowane wyżej punkty 3 i 4 jak i wcześniej wymieniony punkt 5 są równocennymi częściami paragrafu 2. Wynika z tego jednoznacznie, że:

 

    * W taki sam sposób jak ochrona strefowa określona w paragrafie 2.4, z mocy samego prawa obowiązuje bezwarunkowa ochrona skarp, urwisk, śródpolnych i śródleśnych oczek wodnych, bagien, torfowisk oraz wydm ponieważ takie miejsca są zawsze siedliskiem któregoś z chronionych gatunków zwierząt. "Potrzeby wynikające z prowadzenia racjonalnej gospodarki człowieka" pozwalają jedynie na wycinanie drzew i krzewów w tych miejscach bez zmiany innych "parametrów" środowiska;

    * Sformułowany w paragrafie 2.5 obowiązek  wyznaczenia przez wojewodę granic miejsc rozrodu i regularnego przebywania gatunków chronionych odnosi się w równym stopniu do paragrafu 2.3 jak i do paragrafu 2.4, z czego wynika, że wojewoda powinien wyznaczać zarówno miejsca lęgowe bielika, orlika krzykliwego czy puchacza, jak i wodniczki, bąka czy rzekotki drzewnej. I o ile miejsca takie podlegają ochronie z mocy samego prawa, jak zostało to wyżej przedstawione, o tyle przez fakt formalnego wyznaczenia takiego miejsca w przypadku gatunków nie objętych ochroną strefową wojewoda może wpłynąć na jego wielkość. Paragraf 2.5 mówi bowiem wyraźnie, że wojewoda  "wyznacza granice" takich miejsc.

 

To ostatnie uwarunkowanie jest niezwykle ważne dla praktyki ochronnej. Daje bowiem możliwość skutecznej ochrony siedliska w terenie, na którym z różnych przyczyn trudne lub niemożliwe jest wprowadzenie którejkolwiek z form ochrony obszarowej. Z praktyki wiadomo, że w przypadku sprzeciwu właściciela powołanie rezerwatu, użytku ekologicznego czy innej formy ochrony, mimo że możliwe, jest bardzo trudne do przeprowadzenia. Przepis paragrafu 2.3 daje w takich przypadkach możliwość skutecznej ochrony wartościowych siedlisk, takich jak na przykład trzcinowiska z wodniczką na Bagnach Rozwarowskich. Przepisy obu rozporządzeń o ochronie gatunkowej mają jeszcze jedną zaletę. Ich łamanie naraża sprawcę na kary przewidziane w art. 55, 57 i 58 ustawy z dnia 16 października 1991 r. o ochronie przyrody.

Artykuły 55 i 57 stosowane są w przypadku niszczenia roślin i zabijania zwierząt chronionych, a więc w przypadku czynów skierowanych bezpośrednio przeciwko chronionym organizmom. Działania takie definiowane są jako przestępstwa i podlegają orzecznictwu sądów. Ponieważ rozporządzenia o ochronie gatunkowej zwierząt i roślin zostały wydane na podstawie art. 27 ustawy o ochronie przyrody, a ustęp 3 tego artykułu stanowi: "Rozporządzenie (o ochronie gatunkowej) określa (...) sposoby wykonywania ochrony oraz stosowne ograniczenia, zakazy i nakazy przewidziane w art. 37 ust. 1", dlatego też artykuł 58 może mieć zastosowanie w przypadku łamania postanowień obu rozporządzeń o ochronie gatunkowej, gdy nie można zastosować art. 55 i 57. Artykuł 58 opisuje wykroczenia, za które kary wymierzają odpowiednie kolegia. Przepis ten ma to szczególne znaczenie w przypadku naruszania zakazów ustalonych dla:

 

    * stanowisk chronionych zwierząt - skarp, urwisk, śródpolnych i śródleśnych "oczek wodnych", bagien, torfowisk oraz wydm (paragraf 2.3 rozporządzenia o ochronie gatunkowej zwierząt)

 

    * miejsc rozrodu i regularnego przebywania gatunków określonych w  paragrafie 2.4 rozporządzenia o ochronie gatunkowej zwierząt.

 

Jeśli zatem w strefie ochronnej bielika prowadzone są w okresie lęgowym prace zrębowe możemy i powinniśmy skierować do kolegium wniosek o ukaranie odpowiedzialnego za to delikwenta.

W tym miejscu warto również przypomnieć, że na podstawie art. 27 ust. 6 wojewoda na terenie województwa, a na podstawie art. 34 ust. 1 rada gminy na obszarze gminy może wprowadzić ochronę gatunkową  w stosunku do taksonów, które nie znalazły się w rozporządzeniach ministra. Łamanie ochrony gatunkowej wprowadzonej w tej formie również prowadzi do zastosowania karnych artykułów ustawy o ochronie przyrody.

W dwóch ustawach zawarte są gwarancje dla nienaruszalności terenów podmokłych:

Ustawa z dnia 3 lutego 1995 r. o ochronie gruntów rolnych i leśnych w art. 3. ust.1.4stwierdza, że "ochrona  gruntów rolnych polega na (...) zachowaniu torfowisk i oczek wodnych jako naturalnych zbiorników wodnych.

Ustawa z dnia 28 września 1991 r. o lasach mówi natomiast w art. 13 ust. 1.1 o obowiązku wszystkich właścicieli lasów "do trwałego utrzymywania lasów i zapewnienia ciągłości ich użytkowania, polegających w szczególności na zachowaniu w lasach (...) naturalnych bagien, łąk i torfowisk."

Konwencje międzynarodowe, które dotyczą ochrony cennych przyrodniczo obszarów

to przede wszystkim:

 

    * Konwencja o obszarach wodno-błotnych mających znaczenie międzynarodowe, zwłaszcza jako środowisko życiowe ptactwa wodnego sporządzona w Ramsarze w 1979 r. (tzw. Konwencja Ramsarska).

    * Konwencja o ochronie dzikiej flory i fauny europejskiej oraz ich siedlisk naturalnych sporządzona w Bernie w 1979 r. (tzw. Konwencja Berneńska).

 

Dokumenty te nakładają na Polskę następująco sformułowane obowiązki:

 

    * "Każda z Umawiających się Stron przyczyni się do utrzymania obszarów wodno-błotnych i ptactwa wodnego przez tworzenie rezerwatów przyrody na obszarach wodno-błotnych (...) oraz zapewni odpowiedni nadzór nad nimi." (art. 4 Konwencji Ramsarskiej)

    * "Każda z umawiających się stron podejmie właściwe i niezbędne środki ustawodawcze i administracyjne, by zapewnić ochronę siedlisk dzikiej flory i fauny (...) oraz ochronę zagrożonych siedlisk naturalnych." (art. 4.1 Konwencji Berneńskiej)

 

Polska jest również stroną :

 

    * Konwencji o ochronie światowego dziedzictwa kulturowego i naturalnego (Paryż 1972 r.)

    * Konwencji o ochronie wędrujących gatunków dzikich zwierząt (Bonn 1979 r.)

    * Konwencji o zachowaniu bioróżnorodności (Rio de Janeiro 1992 r.)

 

których ustalenia również mogą mieć zastosowanie do ochrony określonych obszarów,

Warto o tych zapisach pamiętać, stanowią bowiem zawsze dodatkowy argument przemawiający na rzecz ochrony cennych siedlisk.

Na powyższej konkluzji chcielibyśmy zamknąć rozważania na temat "ochrony z mocy samego prawa". Mamy nadzieję, że udało nam się pokazać, że siła i moc sprawcza tych przepisów nie jest wcale mała i marginalna. Przed przystąpieniem do omówienia szczegółowych metod tworzenia szczególnych form ochrony pragnęlibyśmy uświadomić Czytelnikom, że w pierwszej kolejności powinni zabiegać o respektowanie ogólnych praw, obowiązujących nas wszystkich na całym obszarze Polski, dopiero w dalszej kolejności, gdy gwarancje ogólne są niewystarczające, powinni starać się o zastosowania specjalnych środków - wprowadzenie odpowiedniej formy ochrony. Poprzez wymuszanie na administracji, specjalnych służbach

i użytkownikach środowiska zastosowania i respektowania ogólnych praw, działamy na rzecz samego środowiska, podnosząc jednocześnie poziom społecznej kultury prawnej i wiedzy ekologicznej, co jest najlepszą gwarancją dla przyrody na przyszłość.

 

Litera prawa

 

Parki narodowe i krajobrazowe należą do potencjalnie najskuteczniejszych form ochrony przyrody. Wiele powiedziano na temat ochrony wielkopowierzchniowej, uwzględniającej wszystkie elementy środowiska, a nie jej poszczególne komponenty i nie będziemy

w tym miejscu rozwodzić się nad jej bezsprzecznymi zaletami. "Parkowa" ochrona daje największe możliwości działania na rzecz przyrody, równocześnie jednak jest najtrudniejsza do wprowadzenia. Powołanie parku narodowego czy krajobrazowego, jak wiadomo z praktyki, trwa bardzo długo, wymaga zaangażowania wielu specjalistów, przeprowadzenia wielu badań, napisania tomów uzasadnień, a i to może okazać się niewystarczające, gdy przychodzi do rozmów o finansach i ze społecznościami lokalnymi. Tymczasem ustawowe warunki utworzenia parku narodowego czy krajobrazowego są proste i nie zapowiadają tak wielkich trudności.

Park narodowy w myśl art. 14 ust. 7 ustawy o ochronie przyrody powoływany jest przez Radę Ministrów w drodze rozporządzenia, które określa

 

- nazwę parku,

 

- obszary wchodzące w jego skład,

- obszary tworzące otulinę parku,

- ograniczenia i zakazy przewidziane w art. 37 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody.

 

Kolejnym warunkiem niezbędnym, by park narodowy mógł powstać jest określenie jego powierzchni na wartość większą niż 1000 ha, co wynika z art. 14 ust. 1 oraz takie sformułowanie ograniczeń i zakazów, by park mógł być udostępniony do zwiedzania (art. 14 ust. 6).

Na tym zamyka się lista wymagań prawnych niezbędnych do powołania parku narodowego. Skąd biorą się zatem tak wielkie trudności z powoływaniem kolejnych parków narodowych lub powiększaniem istniejących? Główny powód to oczywiście pieniądze. Po powołaniu park funkcjonuje jako jednostka budżetowa i zamiast dokładać do budżetu, jak to się często działo przed powstaniem parku, zaczyna z niego pobierać środki na funkcjonowanie biur i straży,

a czasami nawet na projekty ekologiczne. Ale nie tylko argumenty finansowe opóźniają tworzenie nowych parków narodowych. Znajomość niezbędnych warunków powołania tej formy ochrony, opisanych powyżej, pozwoli naszym Czytelnikom ocenić gamę argumentów przytaczanych w dyskusjach i identyfikować te, które nierzadko służą decydentom przeróżnego szczebla do odsunięcia odpowiedzialności za powzięcie konkretnej decyzji.

Park krajobrazowy w odróżnieniu od narodowego, gdzie "wszelkie działania podporządkowane są ochronie przyrody i mają pierwszeństwo przed wszystkimi innymi działaniami", ma za zadanie ochronę wartości przyrodniczych, historycznych i kulturowych w warunkach racjonalnego gospodarowania. Jest to "łagodniejsza" forma ochronna i o jej utworzeniu decyduje w odpowiednim rozporządzeniu wojewoda (art. 24 ust. 4). Rozporządzenie takie musi określać:

 

- nazwę parku,

 

- obszar parku i otuliny, przy czym należy zaznaczyć, że dla parku krajobrazowego otulina może, ale nie musi być określona; (w parku narodowym otulina tworzona jest obligatoryjnie),

- ogólne zasady zagospodarowania i wykorzystania parku,

- ograniczenia, zakazy i nakazy przewidziane w art. 37 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody.

 

Są to niezbędne, ale zarazem wystarczające warunki utworzenia parku krajobrazowego przez wojewodę, sformułowane w art. 24 ust. 5 ustawy o ochronie przyrody. Ponieważ powołanie parku następuje w drodze rozporządzenia wojewoda ma obowiązek uzyskać opinię sejmiku samorządowego na temat projektu tego aktu prawnego. Obowiązek taki wynika z art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 22 marca 1990 r o terenowych organach rządowej administracji ogólnej. Proszę jednak zwrócić uwagę, że chodzi tu jedynie o opinię, nie wiążącą wojewody w ostatecznym podjęciu decyzji o utworzeniu parku krajobrazowego. Żaden akt prawny nie określa obowiązku uzyskania zgody gmin na utworzenie na ich terenie parku krajobrazowego. Uszczęśliwianie na siłę nie jest jednak dobrą metodą, bo funkcjonowanie obiektu utworzonego wbrew zdecydowanej woli samorządu terytorialnego będzie z pewnością bardzo trudne. Są jednak przypadki bezwzględnie wymagające takiego postępowania. Gdy chodzi o unikatowe, bezcenne wartości przyrodnicze od wojewody oczekiwać należy decyzji podejmowanej w interesie ogólnym, nawet wbrew stanowisku jednej czy kilku poszczególnych gmin.

 

Rezerwat przyrody tworzony jest na mocy art. 23 ust. 3 ustawy o ochronie przyrody przez Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa na drodze zarządzenia ogłaszanego w Monitorze Polskim. Zarządzenie takie musi zawierać:

 

- nazwę,

 

- położenie

- szczególne cele ochrony- ograniczenia, zakazy i nakazy przewidziane w art. 37

- informacje o organie sprawującym bezpośredni nadzór nad rezerwatem.

 

Mimo, że ustawa ustala tak skromną listę wymagań niezbędnych do powołania rezerwatu

z praktyki wiadomo, że nowe rezerwaty rodzą się w bólach, a dokumentacja leży w Ministerstwie Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa nierzadko po kilka lat.

Formy ochrony przyrody takie jak park narodowy i krajobrazowy, rezerwat przyrody czy pomnik przyrody funkcjonują w świadomości społecznej na tyle długo, że w takim jak

to opracowaniu całkowicie zbędne jest ich definiowanie i omawianie kryteriów, które kwalifikują dany obszar do którejś z tych kategorii.

 

Obszary chronionego krajobrazu narodziły się wprawdzie równocześnie z parkami krajobrazowymi, ale w województwie szczecińskim do tej pory nie utworzono ani jednego. Stanowiska dokumentacyjne przyrody nieożywionej, użytki ekologiczne i zespoły przyrodniczo - krajobrazowe istnieją w naszym systemie prawnym dopiero od 1991 r. Czujemy się w obowiązku bliżej scharakteryzować te mniej popularne formy ochrony przed omówieniem prawnych uwarunkowań ich powoływania.

 

Obszary chronionego krajobrazu to według art. 26 ustawy o ochronie przyrody tereny "wyróżniające się krajobrazowo, o różnych typach ekosystemów". Charakterystyka taka stwarza ogromne możliwości interpretacji i wprowadzenia takiej formy ochrony praktycznie wszędzie. W minionych latach obszary chronionego krajobrazu funkcjonowały jako niższe rangą parki krajobrazowe i tworzone były na porównywalnych z tymi ostatnimi powierzchniach - od kilku do kilkudziesięciu tysięcy hektarów. Przypomnijmy jednak, że ustawa nie mówi nic o wielkościach szczególnych form ochrony z wyjątkiem parków narodowych i teoretycznie wielkość obszaru chronionego krajobrazu (tak jak i parku krajobrazowego, rezerwatu, stanowiska dokumentacyjnego przyrody nieożywionej, użytku ekologicznego i zespołu przyrodniczo - krajobrazowego) może być dowolna. W województwie szczecińskim nie możemy niestety pochwalić się żadnym obszarem chronionego krajobrazu.

 

Stanowiska dokumentacyjne przyrody nieożywionej w art. 29 ustawy o ochronie przyrody definiowane są jako "ważne pod względem naukowym i dydaktycznym miejsca występowania formacji geologicznych, nagromadzeń skamieniałości lub tworów mineralnych oraz fragmenty eksploatowanych i nieczynnych wyrobisk powierzchniowych i podziemnych". Adresując swój tekst głównie do przyrodników zajmujących się przyrodą ożywioną nie będziemy rozwijać tej charakterystyki. W województwie szczecińskim nie istnieje też ani jedno stanowisko dokumentacyjne przyrody nieożywionej.

 

Użytkami ekologicznymi według art. 30 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody, są zasługujące na ochronę pozostałości ekosystemów, mających znaczenie dla zachowania unikatowych zasobów genowych i typów środowisk, jak: naturalne zbiorniki wodne, śródpolne i śródleśne "oczka wodne", kępy drzew i krzewów, bagna, torfowiska, wydmy, płaty nie użytkowanej roślinności, starorzecza, wychodnie skalne, kamieńce itp." Podana wyżej ustawowa definicja zbieżna jest z potocznym wyobrażeniem "nieużytku". Mały fragment przestrzeni - drzewa, krzewy, zbiornik wodny, bagienko - otoczone uprawnymi polami, nazywane zwykle nieużytkami, ustawa przekornie traktuje jako potencjalne "użytki". I tak też jest w istocie. Takie miejsca są często ostatnim bastionem dzikiej przyrody w zmienionym przez człowieka krajobrazie i jako takie zasługują na ochronę. Mimo że nie ma w tej definicji mowy o powierzchni tej formy ochrony, wnioskować można, że dotyczy obszarów niewielkich, takich jakie prezentują typowe remizy śródpolne czy "oczka wodne" to jest kilka, kilkanaście do kilkudziesięciu hektarów. Ponieważ na terenie użytku można określić i wprowadzić konkretne ograniczenia (bardziej szczegółowo będziemy mówić o tym dalej) użytek traktować możemy jako "mały rezerwat", przy czym przymiotnik "mały" odnosić należy nie tyle do powierzchni obiektu (nic nie stoi na przeszkodzie by tworzyć użytki równe i większe rezerwatom przyrody), co do jego rangi. Pamiętać jednak należy, że ranga obiektów chronionych jest kwestią wysoce umowną, bo sankcje jakie grożą za ich niszczenie są takie same zarówno dla rezerwatujak i dla użytku ekologicznego. Wynika to z konstrukcji rozdziału 8 ustawy o ochronie przyrody, gdzie w art. 54, 55, 56 określającym przepisy karne w przypadku działań przeciwko przyrodzie, używa się sformułowań "teren chroniony" lub "teren objęty ochroną przyrody" bez rozróżnienia na poszczególne formy. Przypominamy o tym problemie dlatego, by czytelnicy nie dali zwieść się pozorom haseł - rezerwat to z pewnością brzmi lepiej niż użytek ekologiczny - i nie forsowali mało realnej formy ochrony tam, gdzie doskonale spełni zadanie mniej spektakularna, niższa rangą, ale równie skuteczna  i co należy mocno podkreślić, łatwiejsza i szybsza do wprowadzenia. O tym, że użytek ekologiczny jest wygodną formą ochrony przyrody może świadczyć fakt, że

w województwie szczecińskim na przestrzeni 5 zaledwie lat obowiązywania ustawy o ochronie przyrody, wprowadzającej tę formę, powstało kilkadziesiąt takich obiektów o bardzo zróżnicowanych celach ochrony i bardzo różnych powierzchniach (kilka - kilkaset hektarów).

 

Zespół przyrodniczo - krajobrazowy definiowany jest w art. 31 ustawy o ochronie przyrody jako obszar wyznaczony "w celu ochrony wyjątkowo cennych fragmentów krajobrazu naturalnego i kulturowego, dla zachowania jego wartości estetycznych". Wyraźnie widać,

że ustawodawca kładzie nacisk na wartości estetyczne, jakie chronić ma ta forma. W przypadku krajobrazu naturalnego trudno oddzielić wartości estetyczne od ogólnie pojętych wartości przyrodniczych, dlatego też zespół przyrodniczo - krajobrazowy może mieć bardzo szerokie zastosowanie w praktyce ochronnej. Potwierdza to życie. Po użytku ekologicznym jest to najchętniej wykorzystywana forma ochrony powierzchniowej. W województwie szczecińskim powstało od 1992 r. 5 zespołów przyrodniczo - krajobrazowych na terenach leśnych i leśno - polnych, gdzie aspekt estetyczny jest tylko jednym z wielu ogólnoprzyrodniczych, decydujących o wartościach obiektów. Powierzchnie szczecińskich zespołów przyrodniczo - krajobrazowych wynoszą od kilkudziesięciu do kilkuset hektarów.

 

Po krótkim zaprezentowaniu mniej znanych form ochrony możemy przejść do określenia formalnych metod ich powoływania. Nie bez powodu grupę:

 

- obszary chronionego krajobrazu,

 

- pomniki przyrody,

- stanowiska dokumentacyjne przyrody nieożywionej,

- użytki ekologiczne,

- zespoły przyrodniczo - krajobrazowe

 

pozostawiliśmy do wspólnego omówienia. Ustawa o ochronie przyrody formułuje w art. 32  wspólną drogę ich powoływania - rozporządzenie wojewody, które określa:

 

 

- nazwę obszaru lub obiektu,

 

- położenie,

- w miarę potrzeby otulinę,

- zakazy i nakazy przewidziane w art. 37 ust. 1. ustawy o ochronie przyrody

 

Przywilej wprowadzania na swoim terenie omawianych form ochrony przysługuje również radzie gminy na podstawie art. 34 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody. Z punktu widzenia praktyka jest to bardzo istotny zapis. Przy okazji omawiania wymogów tworzenia parku krajobrazowego wspominaliśmy, że wojewoda ma obowiązek uzyskać opinię sejmiku na temat każdego przygotowywanego przez siebie projektu prawa miejscowego. Takimi są wszystkie rozporządzenia o utworzeniu szczególnej formy ochrony. Opinia sejmiku wyrażona być musi zarówno w przypadku parku krajobrazowego jak i pojedynczego pomnika przyrody. Nawet przy najlepszej woli tego ciała samorządowego (a wiadomo, że zdanie sejmiku w sprawie tworzenia nowych form ochronnych bywa bardzo różne) procedura ta wydłuża bardzo czas tworzenia obiektu. Mimo że wojewoda nie musi brać pod uwagę zdania sejmiku przy podejmowaniu końcowej decyzji, opinię uzyskać musi, inaczej złamałby prawo.

Rada gminy przy podejmowaniu uchwały o wprowadzeniu ochrony nie musi konsultować się z żadnym ciałem, co może znacznie przyspieszyć działania.

 

Staraliśmy się przedstawić wyżej, że wymogi prawne utworzenia poszczególnych form ochrony nie są duże i nie zawsze można nimi usprawiedliwiać trudności jakie trzeba pokonać przy wprowadzaniu ochrony nowego obiektu. Życie pokazuje nam jednak, że praktyka

od teorii potrafi oddalić się o lata świetlne i jeżeli szanowni Czytelnicy uznają, że porywanie się z motyką na słońce (to jest reformowanie świata i ludzi) nie jest ich życiową rolą, niech wysłuchają paru praktycznych rad, które być może pozwolą im uniknąć niepotrzebnych trudności.  Z naszych rozważań wyłączymy teraz parki narodowe i krajobrazowe, ograniczając się do form, o których wprowadzenie może zabiegać jednostka lub niewielka grupa zapaleńców.

 

Wśród form które pozostały nam do omówienia mamy zatem rezerwaty przyrody powoływane na szczeblu centralnym przez Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych

i Leśnictwa oraz pozostałe, powoływane na szczeblu wojewódzkim lub gminnym. Konstrukcja aktu prawnego - zrządzenia ministra w przypadku rezerwatu, a rozporządzenia wojewody lud uchwały rady gminy w pozostałych - jest podobna:

 

- nazwa obszaru lub obiektu

 

- położenie

- ograniczenia, zakazy i nakazy.

 

Prawodawca każdego szczebla, chcąc sformułować poprawny i jednoznaczny akt prawny, musi przy jego przygotowaniu dysponować dokładnymi danymi. Im dalej zapada decyzja

od miejsca położenia projektowanego obiektu, tym dane te muszą być dokładniejsze. W gminie radnemu z sąsiedniej wsi można wytłumaczyć położenie użytku ekologicznego: "między stawem Franka a drogą do gminy". Trudno jednak wymagać od ministra, by na takiej podstawie zatwierdził rezerwat. Jak przygotować dokumentację projektowanego obiektu by mogła ona służyć do sformułowania poprawnego zarządzenia, rozporządzenia czy uchwały?

Rozpocznijmy od nazwy. Na pierwszy rzut oka jest to zagadnienie nie wymagające komentarza. Okazuje się jednak, że i w tej materii możemy napotkać trudności. Nazwa obiektu chronionego nie powinna być przypadkowa i tworzona w nawiązaniu do przedmiotu ochrony. Powinna opierać się na starych nazwach pobliskich miejscowości i obiektów fizjograficznych. Dla chronionych w naszym użytku ekologicznym rzekotek jest oczywiście całkowicie  obojętne czy i jak ich staw będzie się nazywał, ale natura ludzka jest pokrętna i nieumiejętnie nadana nazwa może stać się dla różnych gremiów pretekstem do rocznej dyskusji. Jeśli zależy nam na szybkim wprowadzeniu ochrony musimy uważać i na ten, tak błahy zdawałoby się, element. Jeżeli nazwę projektowanej formy ochrony skonstruujemy zgodnie z zaleceniami komisji ustalania nazw miejscowości i obiektów fizjograficznych oraz zaopatrzymy ją w krótkie uzasadnienie, nie powinniśmy  z tej strony oczekiwać niespodzianek.

 

Określenie położenia obiektu w akcie prawnym jest niezwykle istotne, musi być bowiem całkowicie jednoznaczne. Oprócz informacji ogólnych wskazujących właściwe województwo i gminę, przy szczegółowym opisie należy używać danych z ewidencji gruntów, a więc obrębów geodezyjnych i numerów działek geodezyjnych. Tylko takie dane są całkowicie jednoznaczne. Na terenach leśnych można posługiwać się nazwami nadleśnictw, leśnictw, numerami oddziałów i pododdziałów, ale informacje te traktować należy jako uzupełniające w stosunku do ewidencji gruntów. Nazwy leśnictw i wydzieleń ulegają częstym zmianom i nie przedstawiają takiej dokładności jak dane z ewidencji gruntów. Nasza dokumentacja zawierać  powinna zestawienie wszystkich działek geodezyjnych, które w całości lub części należą do projektowanego obszaru chronionego albo numer geodezyjny działki na której położony jest chroniony obiekt - pomnik przyrody z odległościami od granic tej działki. Do dokumentacji należy dołączyć oryginały map ewidencji gruntów i wypisy z rejestru gruntów właściwych dla naszego obiektu.

 

Jak zdobyć te dokumenty?

 

Ewidencja gruntów prowadzona jest przez urzędy rejonowe i tam do wglądu możemy uzyskać mapy ewidencji gruntów, otrzymać informację, kto i gdzie wyda nam urzędowo potwierdzoną kopię takiej mapy oraz zamówić wypisy z rejestru gruntów na właściwe działki geodezyjne. Pamiętajmy, że w dokumentacji, którą kompletujemy dla ministra, wojewody czy rady gminy, posługiwać musimy się zawsze oryginałami tych dokumentów, prawo bowiem zabrania ich kopiowania.

 

Na podstawie dokumentów ewidencji gruntów określamy powierzchnię obiektu chronionego i rodzaje użytków wchodzących w jego skład (lasy, zadrzewienia, pola i łąki odpowiedniej klasy bonitacyjnej, nieużytki, wody stojące i płynące, drogi, grunty pod zabudową). Następnym krokiem jest precyzyjny opis granic naszego obiektu. Chodzi o takie jego sformułowanie, by mógł służyć z jednej strony do określenia granic w terenie, z drugiej strony musi być precyzyjny i jednoznaczny. Obok wykorzystania w opisie charakterystycznych punktów

i linii w krajobrazie, takich jak drogi, brzegi jezior i rzek oraz granice lasów, dobrze opierać się w nim na danych geodezyjnych i zwłaszcza w miejscach trudnych do określenia za pomocą elementów fizjograficznych należy używać numerów działek geodezyjnych. Tu pojawia się kolejny problem. Czy granice powierzchniowych form ochrony muszą przebiegać granicami wydzieleń geodezyjnych?

 

Wiemy z wcześniejszych rozważań, że przepisy prawne milczą na ten temat. Skoro nie istnieje jasno sformułowany wymóg prawny na temat prowadzenia granic obiektów chronionych wzdłuż wydzieleń geodezyjnych, oznacza to, że granice mogą przebiegać dowolnie, czyli że w obrębie danej formy ochrony mogą znajdować się fragmenty działek geodezyjnych. Kwestia ta ma ogromne znaczenie praktyczne. Bardzo rzadko mamy do czynienia z terenem cennym przyrodniczo, którego naturalne granice pokrywałyby się z granicami geodezyjnymi.

W lasach ostoje, podmokłe ostępy, śródleśne łąki i trzcinowiska są zwykle fragmentami oddziałów. Podział geodezyjny terenów leśnych pokrywa się w przybliżeniu z podziałem

na oddziały, granice pododdziałów nie mają już jednak odzwierciedlenia w ewidencji gruntów. Projektującym przebieg granic obiektu na terenie leśnym rzadko dany jest komfort poprowadzenia granic liniami oddziałowymi, gdy zabieg ten prowadzi do powiększenia opracowywanej formy ochronnej. Podobnie przedstawia się sytuacja na obszarach polnych. Tereny warte ochrony w krajobrazie rolniczym to zwykle małe nieużytki (pisaliśmy o tym wyżej) będące fragmentami jednej lub wielu działek geodezyjnych. Włączanie do projektowanego obiektu typowych pól uprawnych z jednej strony nie ma sensu przyrodniczego,

z drugiej spotyka się ze zdecydowanym sprzeciwem użytkownika tego pola. Nie będziemy pisać w tym miejscu o procedurze wydzielenia geodezyjnego takich terenó

w przed objęciem ich ochroną, bo jest to droga mało życiowa. Wydzielenia geodezyjne są bardzo kosztowne i otwartym pytaniem pozostaje, kto miałby płacić za ich przeprowadzenie, nie mając gwarancji, że projektowana forma ochrony zostanie wprowadzona. Ponieważ nie istnieje wymóg prawny, by granice przebiegały wydzieleniami geodezyjnymi, całą procedurę geodezyjnego wytyczenia granic można odłożyć na czas po zatwierdzeniu obiektu, gdy bez obawy zniszczenia cennego terenu można długo czekać na konieczne środki. Rozwodzimy się tak obszernie na ten temat, ponieważ wiemy z praktyki, że sposób przeprowadzenia granic jest w wielu wypadkach powodem kłopotów w sfinalizowaniu ochrony. O ile można zrozumieć, że minister powołując tak wysoką formą ochrony, jaką jest rezerwat przyrody, żąda

w dokumentacji określonych granic geodezyjnych w imię dobra jego przyszłej ochrony,

o tyle całkowicie niezrozumiały i niczym nie uzasadniony będzie wymóg geodezyjnego wydzielenia oczka wodnego wraz z pasem zadrzewień z wielkiego uprawnego pola jako użytku ekologicznego o powierzchni 1 ha. Przy takim przeroście formy administracyjnej nad treścią ochrony należy bezwzględnie przypomnieć podejmującym decyzję, że nie mają podstaw prawnych do takich żądań.

 

I tu kolejna ważna w działaniach praktycznych rada. Jeżeli nie musimy, nie sięgajmy

z naszym projektem do wyższego szczebla. Na poziomie gminy, gdzie uchwała dyskutowana jest w gronie maksymalnie kilkudziesięciu radnych, łatwiej jest, choćby tylko przez możliwość bezpośrednich kontaktów, przekonać decydentów do naszych rozwiązań. Jeśli rada gminy uzna sens i potrzebę wprowadzenia ochrony, nie będzie wymagać tomów uzasadnień z profesorskimi podpisami i konsultacji z różnymi doradczymi gremiami - faktyczna ochrona ma szansę być wprowadzona bardzo szybko. Oczywiście, gdy istnieje potrzeba ochrony terenu, którego gmina ochroną objąć nie chce, musimy działać na szczeblu wojewódzkim. Tu jednak trzeba liczyć się z wyższymi wymaganiami i dłuższym czasem oczekiwania. O konieczności przedstawienia projektu rozporządzenia powołującego formę ochrony sejmikowi samorządowemu pisaliśmy wyżej. Warto również przypomnieć, że projekt utworzenia nowego obiektu opiniowany jest przez wojewódzką komisję ochrony przyrody działającą przy wojewodzie. Do ciała tego należy na mocy art. 12 ust. 4 pkt. 4) ustawy o ochronie przyrody "opiniowanie aktów prawa miejscowego w zakresie ochrony przyrody wydawanych przez wojewodę". By przekonać wojewódzką komisję ochrony przyrody i sejmik samorządowy

o zasadności naszego projektu oprócz danych, które omówiliśmy wyżej, musimy dołączyćopis przyrodniczy obiektu, w którym powinniśmy zawrzeć:

 

- jasno sformułowany cel ochrony,

 

- omówienie głównych wartości przyrodniczych,

- listę gatunków chronionych,

- listę gatunków ginących i zagrożonych wyginięciem,

- omówienie istniejących zagrożeń.

 

Powtórzmy raz jeszcze. Nie istnieje wymóg prawny sporządzenia takiego opisu, dla dobra sprawy jednak dobrze jest taki opis sporządzić, przyspieszy to bowiem z pewnością prace nad projektem, a przytoczonymi danymi może przekonać przeciwników i niezdecydowanych. Powiedzmy też jasno, że szczegółowość opracowania musi być adekwatna do powierzchni i formy ochrony obiektu. Jeśli przygotowujemy projekt użytku ekologicznego na powierzchni 5 ha trzcinowiska, w którym występuje wodniczka, nie będziemy w pięciu tomach wymieniać innych żyjących tam organizmów chronionych, bo dla każdego zdrowo myślącego człowieka, nie mówiąc o przyrodniku, fakt występowania tego gatunku wystarczy aż nadto jako powód wprowadzenia ochrony. Inaczej sprawa będzie się miała w przypadku rezerwatu przyrody. Tu wymagać się będzie dokumentacji sporządzonej według specjalnych wytycznych przez osobę utytułowaną, gwarantującą swoją wiedzą prawdziwość przytaczanych danych. Argumenty, by przekonać ministerstwo do utworzenia rezerwatu bez takiego opracowania nie znajdą z pewnością posłuchu, nie pozostaje więc nic innego, jak pogodzić się z tym wymogiem. Niech nie zniechęca nas to jednak do zabiegania o tworzenie rezerwatów. Mimo że skuteczność sprawowania ochrony w granicach obiektu - czy to będzie rezerwat, czy użytek ekologiczny albo zespół przyrodniczo krajobrazowy - może być podobna (tak bowiem zostały sformułowane przepisy karne, wspominaliśmy o tym wyżej) oddziaływanie rezerwatu w całym swym majestacie na tereny przyległe jest z pewnością wyższe i warto o jego utworzenie zabiegać. Jeśli nie chcemy by w sąsiedztwie cennego terenu powstała fabryka, kopalnia czy autostrada zabiegajmy o rezerwat, a powaga tej formy ochrony dokona reszty.

 

Kolejnym tematem wiążącym się z hasłem powierzchnia, od którego rozpoczęliśmy ten wątek, jest własność gruntu, na którym wprowadzamy ochroną. Wśród danych, które kompletujemy w naszej dokumentacji musi znaleźć się  informacja o właścicielu nieruchomości i ewentualnych zarządcach lub dzierżawcach. Koniecznie też musimy uzyskać jasne stanowisko wymienionych wyżej osób w sprawie wprowadzenia ochrony na ich terenie. Jeśli my tego zaniedbany z pewnością decydent zechce zadać takie pytanie, a na pewno nie będzie tak gorliwie jak my zabiegał o odpowiedź, co znów niepotrzebnie przedłuży tok postępowania. Pozytywne stanowisko właściciela, zarządców i dzierżawców bardzo ułatwia wprowadzenie ochrony, gdy główny zainteresowany nie wnosi zastrzeżeń, nie ma powodów by mieli je postronni. Zgoda właściciela nie jest jednak wcale niezbędnym warunkiem wprowadzenia ochrony. Akty prawne wprowadzające ochronę - rozporządzenia wojewody czy uchwały rad gminy - mają charakter normatywny. Wydawane są dla dobra ogółu, w imieniu którego występuje prawodawca i jeśli interes szeroko rozumianej społeczności nakazuje ochronę wprowadzić, wprowadza się ją nawet wbrew partykularnym interesom właściciela. O tym należy koniecznie pamiętać, ponieważ zbyt często sprzeciw właściciela staje się powodem zaniechania działań, zmierzających do wprowadzenia ochrony.

 

W takich sytuacjach twardo musimy domagać się od władz obrony naszych wspólnych, a nie jednostkowych interesów.

Na zakończenie tego wątku chcielibyśmy zachęcić Czytelników, by załączali do dokumentacji oprócz map ewidencji gruntów mapy topograficzne różnej skali z lokalizacją opisywanego obiektu i sporządzali dokumentację fotograficzną. Jest to najłatwiejsza i jednocześnie najlepsza metoda określania położenia obiektu.

Ostatnim tematem, który musimy poruszyć omawiając sporządzanie dokumentacji projektowanego obiektu chronionego jest lista proponowanych ograniczeń, zakazów i nakazów, które wprowadzane są na obejmowanym ochroną terenie. Przypomnijmy, że w stosunku do rezerwatu przyrody art. 23 ust. 3, a w przypadku obszarów chronionego krajobrazu, pomników przyrody, stanowisk dokumentacyjnych przyrody nieożywionej, użytków ekologicznych i zespołów przyrodniczo - krajobrazowego art. 32 ustawy o ochronie przyrody nakazuje sporządzić taką listę według art. 37.

 

Proszę zwrócić uwagę, że przytoczona w tym artykule lista stanowi zbiór zagadnień,

do których możemy odnieść się powołując konkretną formę ochrony. Nie przepisujmy bezmyślnie wszystkich ustaleń do naszego projektu! Jaki sens będzie miało wprowadzenie na terenie użytku ekologicznego o powierzchni 1 ha zakazu wykonywania lotów cywilnymi statkami powietrznymi poniżej 2000 metrów wysokości? Opracowywany przez nas teren potraktować musimy indywidualnie i tak dobrać zakazy i ograniczenia, by przeciwdziałać istniejącym w tym konkretnym przypadku zagrożeniom. Poniżej przytoczono treść dokumentów powołujących użytki ekologiczne.

 

  PRZYKŁADY

 

 

Ponieważ utworzenie rezerwatu przyrody, obszaru chronionego krajobrazu, pomnika przyrody, stanowiska dokumentacyjnego przyrody nieożywionej, użytku ekologicznego i zespołu przyrodniczo - krajobrazowego nie zmienia stosunków własnościowych panujących na obszarze objętym ochroną i nie ma wpływu na nowo zawierane transakcje kupna - sprzedaży, jest niezwykle ważne jakimi środkami prawnymi dysponuje się sprawując nad takim terenem pieczę. Art. 51 ustawy o ochronie przyrody mówi: "W przypadku poddania pod ochronę całości lub części przedmiotu, dla którego istnieje księga wieczysta, na wniosek wojewody lub dyrektora parku ujawnia się w niej poddanie przedmiotu pod ochronę. Gdy dalsza ochrona stanie się bezprzedmiotowa, odnośny wpis skreśla się." Przepis ten dotyczy wszystkich form ochrony i jest o tyle istotny, że nie daje możliwości sprzedaży gruntu objętego ochroną bez poinformowania nabywcy o tym fakcie. Użytek ekologiczny oprócz wpisu do księgi wieczystej odnotowywany jest także w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego i ewidencji gruntów. Funkcjonowanie użytku ekologicznego jako kategorii z ewidencji gruntów podnosi z jednej strony rangę tej formy ochrony, z drugiej strony przysparza nam niespodziewanych kłopotów we wprowadzaniu tych obiektów na terenach leśnych. Lasy Państwowe zajmują stanowisko, że użytek ekologiczny nie może na gruncie leśnym współistnieć z drzewostanem i stanowczo sprzeciwiają się tworzeniu obiektów w których zawarty byłby choć fragment Ls. Problem ten pojawił się zapewne z niezbyt precyzyjnego określenia w ustawie czy użytek ekologiczny ma być kategorią wprowadzaną na danym terenie zamiast istniejących tam Ls, R, Ł, N, Wp i Ws czy obok nich. Lasy Państwowe zdają się przyjmować pierwsze rozwiązanie, ewidencja gruntów wpisując użytki w rubryce "Uwagi" opowiada się za drugim. Przy kolejnej nowelizacji ustawy o ochronie przyrody dobrze byłoby wyjaśnić tę niejasność. Tymczasem życie podyktowało proste rozwiązanie - na terenach leśnych obejmujących drzewostany tworzone są w województwie szczecińskim zespoły przyrodniczo - krajobrazowe. Jeżeli Czytelnicy myślą o ochronie terenu leśnego, muszą mieć na uwadze to uwarunkowanie.

 

Omawiając  cechy wpływające bezpośrednio na skuteczność ochrony należy jeszcze

w tym miejscu powiedzieć o niewątpliwej zalecie posiadania przez rezerwaty przyrody planów ochrony. Jest to dokument regulujący wszelką działalność na terenie chronionym i może stanowić wielkie ułatwienie w sprawowaniu ochrony. Jego ustalenia są bowiem na mocy art. 4 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody wiążące przy sporządzaniu miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Niestety w województwie szczecińskim żaden jeszcze rezerwat nie doczekał się planu ochrony. Ułatwienie pozostaje więc ciągle teoretyczne.

Na zakończenie chcielibyśmy powiedzieć Czytelnikom, że podejmując starania o utworzenie obiektu chronionego muszą być przygotowani na wiele trudności i długie nierzadko oczekiwanie. Wiemy to z własnego doświadczenia ponieważ uczestniczyliśmy w przygotowaniu i zatwierdzeniu 7 użytków ekologicznych i 1 zespołu przyrodniczo - krajobrazowego. Nie zrażajcie się brakiem środków - wykonania dokumentacji nie zawsze trzeba zlecać, można wykonać ją samemu lub prosić o pomoc osobę, która chętnie zrobi to w ramach swojej pracy zawodowej. Nie zrażajcie się oporem materii - czas i logiczne argumenty robią swoje, a czasami pojawia się wygodny objazd wokół adwersarza. Nie zrażajcie się obojętnością całej reszty świata w stosunku do Waszych działań.

Działajcie.

Warto.

Mówimy to z własnego doświadczenia patrząc na "swoje" 7+1.

 

http://www.zto.most.org.pl/ZTO/ochrona.htm