----- Original Message -----

From: samoobrona

To: zwieros@op.pl

Sent: Thursday, November 24, 2005 11:53 AM

Subject: z Poznania PICT0216.JPG [1/3]

 

Uszanowanie, a w zasadzie : Pochwalony!

 

 

Kto? Chyba Jezus Chrystus?, bo jak katolicy pozdrawiają się, to używają imienia Syna Bożego, które jest w tym najważniejsze. Nie lubi Pan tego imienia? Może i Boga ( Syna Bożego) - również? Może w Pana przypadku  wypadało by, takie lub podobne, pełne pozdrowienie katolickie - proponuje na przyszłość - jeszcze wziąć w cudzysłów?

 

 

zapoznałem się pobieżnie z Pańska witryną. Wnioski:

1. leśnicy to głupcy

 

 

To nie jest prawdą, bo ja tak nigdzie nie napisałem, lecz to, że leśnicy, a przede wszystkim leśniczowie, czyli ci co pracują w gospodarstwach leśnych, mają mizerną wiedzę na temat funkcjonowania przyrody, co widać i można przeczytać także i na mojej witrynie. Proszę więc dokładniej zapoznać się z moją witryną; ona jest podparta moimi obserwacjami, uwagami i badaniami naukowców biologów, biologów uniwersyteckich, bo oni mają odpowiednie i sprawdzone metody badawcze i oni piszą podręczniki, z których to niemal wszyscy uczą się biologii.  

 

 

2. myśliwi to głupcy

 

 

To też nie jest prawdą, ponieważ ja nigdzie tak nie napisałem; natomiast napisałem, że oni swoimi zachowaniami i wypowiedziami potwierdzają swoją nieznajomość funkcjonowania przyrody i to, że myślistwo jest krwawą zabawą, zaspakajaniem atawistycznych popędów, popędów odziedziczonych po prymitywnych przodkach - tak napisałem i nie tylko ja, proszę to odszukać i przeczytać na mojej witrynie w artykułach moich i innych autorów. Ja zawsze staram się podpierać dowodami, czego – niestety - u Pana, jak i u wszystkich myśliwych, nie widzę i nie słyszę. 

 

 

3. większość ludzi to głupcy

 

 

Podobnie jak wyżej. Pan wyraźnie nie odróżnia człowieka głupiego od tego który nie ma wiedzy. Głupi to człowiek nieroztropny.

 

 

4. największym błędem tych wszystkich głupców jest to, ze nie chcą doprowadzić do tego, by został Pan premierem, lub co najmniej ministrem od środowiska.

 

 

Niestety ja nie angażuje się politycznie, jedynie staram się politykom sugerować, podpowiadać i dlatego "stołek" doradcy mnie bardziej interesuje niż - premiera lub ministra środowiska. Natomiast wolałbym być ministrem ochrony środowiska.

 

 

Z mojego punktu widzenia Pańska witryna to klasyczny przykład rozpleniającej się grafomanii internetowej. Bełkot informacyjny.

 

 

Proszę o przykłady wzięte z mojej witryny, które by to potwierdzały, bo slogany niezbyt dobrze mówią o ich autorze.

 

 

Radzę przed rozpoczęciem redagowania witryny zastanowić się poważnie:

1. do kogo Pan ja adresuje;

 

 

Jest tam napisane.

 

 

2. co chce Pan uzyskać.

 

 

Jest tam nad podziw wyraziście napisane. Może Pan jest w podeszłym wieku, nie ma okularów i z trudem Panu idzie to czytanie. Natomiast o to, że Pan nie zrozumie moich tekstów, to ja Pana  nie podejrzewam, a tym bardziej, że one są bardzo zrozumiale napisane; moje teksty są bez takich uwag  przyjmowane do opublikowania ( np. w "Zielonych Brygadach", "Ekoświecie", "Środowisku". Może Pan coś opublikował; proszę napisać w jakim czasopiśmie z dokładnym podaniem daty i numeru, to bardzo chętnie to przeczytam.   

 

 

Bez przyjęcia założeń w w/w kwestiach nie wyrwie się Pan z kręgu bełkotu. To podstawowe warunki wiarygodności. Informacja na stronie głównej w tej kwestii byłaby bardzo na miejscu i zaoszczędziłaby mi dużo czasu zmarnowanego na domysły. (np. strona o moich ortodoksyjnych poglądach na temat nieskażonej przyrody której nie ma - dla równie nawiedzonych jak Pan katolików). 

 

 

Proszę o podparcie się przykładami wziętymi z mojej witryny.

 

 

Dołączam zdjęcie powieszonego przez katolika w lesie psa (nie był już potrzebny w gospodarstwie, a władze AWS z katolikami u steru nie umiały rozwiązać problemu eutanazji zwierząt i utylizacji ich zwłok. Ten problem nadal czeka na rozwiązanie i jest bardzo ważny dla lasu) Pies został od dołu objedzony przez dziki i inne zwierzaki. Życzę szerszego spojrzenia i bez sentymentów na problemy przyrody -

 

 

Ja - o czym wyżej napisałem - zamieszczam to co jest sprawdzone i to co ja sam naocznie stwierdziłem. Takim właśnie trochę "niedowiarkiem" jestem; tego nauczyły mnie redakcje czasopism, z którymi współpracowałem i współpracuję i dlatego trudno mi w to uwierzyć, że to, co widzę na zdjęciu zrobił katolik w pełnym znaczeniu tego słowa. Wśród katolików, a raczej - pseudo katolików są - co należy wiedzieć - także tacy, którzy tak znęcają się nad psami i to w tak okrutny sposób. Podobnie jest i z leśnikami; są wśród nich i tacy, którzy kochają dziką przyrodę i nie wchodzą tam gdzie jej nie wolno  niepotrzebnie niszczyć, bo widzą, że należy postępować według tej oto zasady: Nie niszcz, kiedy można niszczyć. Natomiast  myśliwi pod tym względem są wyrównani, bo wszyscy rozkoszują się i to niepotrzebnym, bo nieuzasadnionym zabijaniem dzikich zwierząt.

Ja natomiast, jako przeciętny katolik, na swojej witrynie pokazuje innym, jaki powinien być stosunek do dzikiej przyrody. Bo nie wystarczy wprowadzać np. zakazy łowienia ryb, kiedy innym pozwala się niszczyć siedliska tych kręgowców. I to ostatnie właśnie doprowadziło do dużo większych strat w rybostanie, niż by wówczas, gdyby owych zakazów łowienia nie było. Leśnicy niszczą resztki lasów naturalnych, zamieniając je w lasy gospodarcze i, wycinając je, niszczą siedliska licznych zwierząt, łącznie z siedliskami tych najmniejszych istot. Nieprawdaż? I dlatego, w porównaniu z leśnikami, u mnie lepszą pozycję mają myśliwi, a najgorszą - melioranci, bo ci ostatni  najwięcej szkód przynieśli przyrodzie.  

Teraz czas na wnioski:

1.Szanowny Panie, by coś ocenić, to należy z tym czymś zapoznać się do końca, a nie pobieżnie;

2. Pan nie jest miłośnikiem przyrody ( chyba tylko miłośnikiem psów ), lecz leśnikiem lub myśliwym i nie wiele Pan ma wiedzy o przyrodzie ożywionej, co potwierdza, bez najmniejszych złudzeń, Pana list.

Czy Pan  wie, co należy wiedzieć, choć to nie jest wiedzą przyrodniczą, ile to dzikich zwierząt tzw. "postrzałków" zdycha w męczarniach po polowaniach. O tym też należy pisać, to jest zabijanie z  odległości i też nie jest w zdecydowanej większości przypadków humanitarne i z tym i myślistwo. Czy Pan zna takiego myśliwego, który zawsze tak strzelał do dzikich zwierząt, że zdychały od jednego strzału i to natychmiast, czyli tak jak zwierzęta w rzeźni po wystrzale pistoletu przyłożonego do głowy?  

3. Pan jest wrogo nastawiony do katolików i to bardzo wrogo, skoro Pana drażnią nawet krótkie cytaty i nawet hiperłącze do witryny  katolickiego czasopisma "List"  nawiązujące do dzikiej przyrody, a więc zgodne z tytułem mojej witryny. 

4. W Pana liście są jedynie slogany - brak konkretów, co też  dużo mówi o piszącym. 

 

 

Wiktor K. - Poznań.

ps. nie daj Boże, by opieka nad przyrodą

 

 

( Jaka opieka? To chyba kpina, hipokryzja?)

 

 

została zabrana myśliwym i powierzona Panu!. Przypomina mi Pan Bardotkę z wilkami.

 

Tak, bo "miłość jest pierwsza" i najważniejsza.

I te ostatnie  informacje zamieszczane w naszych mediach - być może również - pomogły objąć wilka ochroną. Chwała jej i takim za to i jej rodakom skupionym w organizacji zwalczającej myślistwo. 

 

 Autor witryny

 

Ps. Z treści listu usunąłem nazwisko myśliwego, ponieważ jeszcze nie uzyskałem zgody na  jego opublikowanie.