Sprzedane źródło

Henryk Łoszewski
fot. autor


Puszcza Knyszyńska charakteryzuje się bardzo dużym zróżnicowaniem środowiska przyrodniczego, między innymi budowy geologicznej i rzeźby terenu, które warunkują istnienie na jej obszarze wyjątkowo dużej, jak na warunki Niżu Polskiego, liczby źródeł. Wykazały to badania przeprowadzone w latach 1981-1984. Niektóre źródła wyróżniają się nadzwyczaj cennymi wartościami przyrodniczymi i krajobrazowymi. Jedno z nich - Biazielnica - wypływa 26 km na wschód od Białegostoku w miejscowości Pieszczaniki, w małej kępie olszyn, tuż po lewej stronie szosy z Białegostoku do Bobrownik (fot. 1). Jest ono najwydajniejszym źródłem północno-wschodniej Polski (23,5-27,0 l/s) i najatrakcyjniejszym w Puszczy Knyszyńskiej. Zarejestrował je autor niniejszego tekstu w 1982 r. (nadał mu też nazwę), a pierwsze o nim informacje opublikował dwa lata później.

Olszyna, z której wypływa źródło Biazielnica. Po jej lewej stronie zwały ziemi usypane w czasie kopania rowów odwadniających                          (22.04.2002  r. )


Owa mała grupa drzew "ukryła" to źródło tak dokładnie, że nawet specjaliści Instytutu Ochrony Środowiska opracowujący projekt powołania Parku Krajobrazowego Puszczy Knyszyńskiej (PKPK) tego wielkiego źródła nie dostrzegli, bo o nim nie wspominają. Dlatego zapewne nie zostało ono włączone do utworzonego w 1988 r. PKPK, mimo że jego granicę wytyczono zaledwie 200 m(!) od źródła. W tym miejscu przeprowadzono ją tak "fachowo", że przecięła duży zespół atrakcyjnych naturalnych wypływów wód podziemnych, (w którym to źródło się znajduje) tak, że jego najwartościowsza przyrodniczo część pozostała poza Parkiem.
Nie włączone do PKPK źródło jest nie tylko najwydajniejszym wypływem północno-wschodniej Polski, ale i jednym z najwydajniejszych w północnej Polsce. Wykształciło ono dużych rozmiarów (ok. 2800 m2), atrakcyjną krajobrazowo, choć niezbyt typową, niszę źródłową. W jej obrębie występują wszystkie sposoby wypływu wód podziemnych spotykane w niżowej części Polski, a więc: wysączanie, wyciek, wypływ punktowy - w dodatku pulsujący. Ten ostatni zasługuje na szczególną uwagę. Wypływająca w nim pod dużym ciśnieniem hydrostatycznym woda wprawia w ruch piasek, podnosząc go ze sobą w sekundowych odstępach do góry, często nawet powyżej zwierciadła wody, co dodatkowo podkreśla niezwykłość tego zjawiska. Sprawia to wrażenie intensywnego "gotowania się" wody (fot. 2). Jest to najefektowniejszy i największy tego typu wypływ w Puszczy Knyszyńskiej. Tego rodzaju zjawiska na obszarze niżowym Polski występują bardzo rzadko. W wypływie tym woda ma stałą temperaturę (8,0-8,4oC), co jest prawdopodobnie osobliwością w Polsce. Drugą osobliwością źródła jest jego zasilanie z wgłębnego zasobnego poziomu wodonośnego, znajdującego się kilkadziesiąt metrów poniżej powierzchni terenu. Właśnie dlatego ma ono tak dużą wydajność, stałą temperaturę wody w wypływie pulsującym i duże jej ciśnienie hydrostatyczne.

Pulsujący wypływ wody w źródle (lipiec 1999 r.)


Niszę źródłową porasta olsza czarna z pojedynczymi egzemplarzami wiązu szypułkowego i górskiego oraz lipy drobnolistnej. Wokół pni olsz uformowały się kępy torfowe, a między nimi obniżenia, tak zwane dolinki. Utworzyły się tu także trzy strugi wodne. Zróżnicowane uwodnienie i zabagnienie niszy powodują, że na tak małym obszarze rośnie ponad 50 gatunków roślin zielnych, a nawet rośliny chronione (listera jajowata, kalina koralowa, kruszyna pospolita, porzeczka czarna) i rzadkie (czartawa drobna). Wszystko to niezwykle urozmaica źródło, nadając mu niepowtarzalny walor krajobrazowy oraz charakter pierwotnej dzikości i tajemniczości.
Należy podkreślić, że źródło to znajduje się w dużym, licznym zespole naturalnych wypływów wód podziemnych o łącznej największej wydajności w północno-wschodniej Polsce (ok. 100 l/s w okresie niżówki). Występują w nim wszystkie rodzaje naturalnych wypływów wód podziemnych spotykane na obszarze niżowym Polski, tj. źródła, młaki, wycieki i wysięki, a nawet torfowisko źródliskowe. Ma to niewątpliwie duże znaczenie dydaktyczne i jest atrakcyjne turystycznie, ponieważ wszystkie te rodzaje można obserwować w jednym miejscu. Źródło i cały zespół naturalnych wypływów przy odpowiednim ich wyeksponowaniu stałyby się jednymi z najatrakcyjniejszych obiektów przyrodniczych i turystycznych Puszczy Knyszyńskiej.
Pomimo wyjątkowych i niezaprzeczalnych walorów przyrodniczych, krajobrazowych, a także - co nie bez znaczenia - dydaktycznych oraz upływu 14 lat od powołania PKPK to unikatowe źródło nie doczekało się ochrony prawnej nawet w formie najprostszej, czyli użytku ekologicznego. A przecież ułatwiały to także stosunki własnościowe, bowiem teren, na którym ono się znajduje, był własnością Skarbu Państwa. W tym czasie na terenie Puszczy utworzono kilkanaście rezerwatów leśnych. Walory tego źródła potrafił za to docenić już człowiek pierwotny. Tuż obok źródła odkryto bowiem dwa stanowiska archeologiczne z epoki kamiennej, świadczące o jego tu pobycie. Podobnie wydajne i cenne przyrodniczo źródła w Polsce północnej (Staniszewskie Zdroje, Szumny Zdrój, Źródła Łyny) już dawno zostały objęte ochroną prawną. W Białymstoku Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej nie chciał nawet sfinansować druku artykułu o źródle w Pieszczanikach, co spowodowało opóźnienie opublikowania informacji o walorach przyrodniczych tego cennego obiektu krenologicznego. Fundusz nawet nie odpowiedział na pismo w tej sprawie.


Zwały ziemi pozostawione w niszy źródłowej po pogłębieniu płynącego w niej głównego strumyka (18.07.2002 r.)


Przy braku zainteresowania tym niezwykłym obiektem przyrodniczym instytucji zajmujących się z urzędu ochroną środowiska, został on wraz z przyległym gruntem w 1999 r. sprzedany na przetargu przez Urząd Gminy w Gródku za ok. 4,5 tys. zł. Tyle zapewne kosztował przyległy grunt, a źródło uważane za bagienny nieużytek było prawdopodobnie dodatkiem do transakcji handlowej. Tak potraktowano jeden z najcenniejszych obiektów przyrodniczych północno-wschodniej Polski. W majestacie prawa sprzedano go za przysłowiowy grosz. Dla Urzędu Gminy był to bezużyteczny, zabagniony kawałek gruntu, którego należało się pozbyć. Jest to już drugie sprzedane tak atrakcyjne źródło. Na tym samym przetargu Urząd Gminy pozbył się położonego obok innego "nieużytku" - też ze źródłami. Przypomnieć należy, że już kilka lat wcześniej w opracowaniach zespół wypływów w Pieszczanikach typowano do objęcia ochroną (m.in. w "Inwentaryzacji przyrodniczej Gminy Gródek", 1993), a nawet informowano o możliwości sprzedaży jego części, będącej własnością Skarbu Państwa.
Po nabyciu źródła właściciel przystąpił do jego "zagospodarowania". W 2001 r. wyciął krzewy, natomiast w następnym, w kwietniu za pomocą koparki i spychacza pogłębił koryto głównego strumyka płynącego w obrębie niszy (pozostawiając zwały wykopanej ziemi) (fot. 3), a obok niej wykopał dwa rowy odwadniające (fot. 4). W ten sposób chce zmniejszyć uwodnienie niszy i przyległego do niej terenu. Prace te spowodują degradację walorów przyrodniczych i krajobrazowych tego obiektu.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, iż mniej więcej w tym samym czasie (lata 1998-2001), kiedy sprzedawano i niszczono źródło, Biuro Planowania Przestrzennego w Białymstoku na podstawie umowy zawartej 21.11.1997 r. z dyrekcją Parku opracowało "Plan ochrony Parku Krajobrazowego Puszczy Knyszyńskiej", w którym źródlisko (zespół źródeł) w Pieszczanikach, za wcześniejszymi opracowaniami, typuje się do objęcia ochroną w formie rezerwatu. Nie informuje się jednak słowem o walorach ani całego zespołu wypływów, ani źródła Biazielnica - osobliwości krenologicznej na Niżu. Czyżby jeszcze obecnie nie były znane jego walory? Te fakty najlepiej świadczą o wnikliwości i rzetelności opracowania w tym "Planie" ochrony zasobów i ekosystemów wodnych Parku, zwłaszcza źródeł. A nie są to fakty odosobnione.

 


 

Rów odwadniający wykopany po południowo-zachodniej stronie źródła (22.04.2002 r.)

 

Przykład postępowania z opisanym źródłem ujawnia brak inwentaryzacji i waloryzacji przyrodniczej źródeł Puszczy Knyszyńskiej, a zwłaszcza PKPK, których jest w niej wyjątkowo dużo, a niektóre z nich należą do unikatowych obiektów krenologicznych w skali niżowej części Polski. Podnoszą one znacznie rangę przyrodniczą tego kompleksu leśnego.
Skoro organy ochrony środowiska nie reagowały na sprzedanie obiektu o tak cennych i rzadkich wartościach przyrodniczych, krajobrazowych i dydaktycznych, ani na jego niszczenie, to sprawę tę należy upublicznić i wspólnie ze wszystkimi, którym ochrona naszej przyrody nie jest obojętna, rozpocząć starania o odzyskanie sprzedanego - oby nie bezpowrotnie - źródła, objęcie go ochroną prawną i włączenie do PKPK. Należy także wyjaśnić, dlaczego to źródło zostało sprzedane, skoro miało być, wraz z całym zespołem wypływów, w którym się znajduje, objęte ochroną prawną w postaci rezerwatu. Trzeba również podjąć starania o objęcie ochroną inne cenne przyrodniczo źródła północnej Polski, bowiem niektóre z nich może spotkać los źródła Biazielnica.

Powyższy tekst i zdjęcia zostały zamieszczone na mojej witrynie za zgodą autora.

 

Ps. W powyższym artykule, zamieszczonym w mies. "Przyroda Polska" z listopada 2003 r. - zgodnie z prośbą autora (geografa) - usunąłem omyłkowo wstawione przez redakcję zdjęcie pokazujące wypływ wód źródła przed jego sprzedażą i w jego miejsce wstawiłem - zgodne z istniejącym podpisem - "Pulsujący wypływ wody w źródle (lipiec 1999 r.)"; poza tym wymieniłem wszystkie zdjęcia na większe.

Na terenie Białegostoku też są źródła i źródliska. Oto jedno z nich.

 Zwieros

Do strony głównej

.