Lis zabity na jezdni
To powoduje - niestety - fragmentacja ekosystemów, ekosystemów pociętych drogami, drogami które krzyżują się ze ścieżkami dzikich zwierząt. Dla wielu zwierząt, tych mniejszych i większych, próba pokonania takiej "przeszkody" kończy się tak, jak dla pokazanego na fotografii, lisa. Dodam jeszcze, że i myśliwi zabijają lisy, tłumacząc to "szkodami", jakie on czyni przyrodzie. Może, mówiąc tak, mają na myśli duże ilości zjadanych myszy polnych, norników, nornic i innych gryzoni, które to są podstawowym pokarmem lisów? Sic!!!
Po co więc panowie myśliwi zabijacie sprzymierzeńca rolników, kiedy i tak wiele tych drapieżników ginie przez wściekliznę i pod kołami samochodów, czemu nie da się do końca zapobiec, a z polowania - tej krwawej zabawy - wystarczy zrezygnować? Rezygnacja. Jakież to proste. Nieprawdaż? Proste i to bardzo, ale - niestety - nie dla myśliwego - człowieka mającego atawistyczną potrzebę zabijania dzikich zwierząt. A ustawa "Prawo łowieckie" powierzyła im nawet ochronę dzikich zwierząt. To jest hipokryzja!!!